Naprawa biżuterii.

Na zdjęciu widzimy piękną kolie. Jest ona zrobiona z łańcuszka do którego są doczepione na igłach koraliki. Koraliki te, są drewniane i mają różną wielkość, kolor i kształt. Koraliki mają bardziej wyraziste kolorki, czego już nie widać na tym zdjęciu. A co najważniejsze, ja nie robiłam tego naszyjnika. Nawet nie wiem gdzie i kiedy był kupiony. Zastanawiacie się pewnie dlaczego pokazuję Wam coś co nie jest moje.
 A więc, ten naszyjnik jest mojej mamy i postanowiłam jej go naprawić. Kiedyś, gdy moja mama go kupowała, pamiętam że bardzo mi się nie podobał. A dlaczego? Ponieważ był on kolorowy i według mnie za ciężki.
 Kiedy tak dłużej się zastanowię, to moje hobby zaczęlo się właśnie od naprawiania mojej i mojej mamy biżuterii. Oczywiście wtedy umiałam tylko naprawić to co było na gumce lub żyłce.
 Dziś była wzmianka o tym jak się zrodziła moja pasja. A reszta o tym będzie w przyszłości . :)


Komentarze

  1. Właściwie mam tak samo. Moja mama również podsycała moje hobby przynosząc mi różne kolorowe świecidełka. Niektóre do naprawy, inne na materiały, często również robiłam dla niej biżuterię na wzór. Ona wyszukiwała co jej się podobało, a ja próbowałam odtworzyć coś podobnego. W zależności od pory roku kombinowałam zarówno w drucie, filcu, sznurkach czy sutaszu, i w dalszym ciągu mama namawia mnie na kolejne kursy. :)
    Taki 'naturalny' sposób nauki, w zależności od swoich potrzeb jest chyba najbardziej skuteczną metodą ;)
    4kajko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty